top of page
  • Zdjęcie autoraArtur

WODZISŁAW ŚLĄSKI 23


Ile się działo podczas tegorocznego spotkania niech zobrazuje Wam pewien fakt. Otóż gdy rano przyjechałem z hotelu na wodzisławski rynek do szuflady roboczego stołu włożyłem telefon, wyjąłem go dopiero gdy pakowałem stoły na samochód czyli kilkanaście minut po 21. Efektem tego jest ogrom zdjęć jakie okraszą ten felieton... bo udało mi się ich zrobić całe zero, a to zamieszczone na wstępie jest autorstwa Dawida i dziękuję za udostępnienie. No nic, fotoreporterów była jednak cała masa, więc liczę na co najmniej kilka fajnych fotek prywatnymi kanałami, oczywiście takich na których ładnie i szczupło wyszedłem, inne odeślijcie do tych co mnie nie lubią ;)

Tak sobie myślę, że Wodzisław Śląski wyrasta nam powoli, a może całkiem szybko, na niekwestionowaną stolicę polskiego grilla, i szczerze zachęcam włodarzy miasta oraz instytucje kultury by na poważnie zastanowiły się jak ten ogromy potencjał wykorzystać promocyjnie i marketingowo. Wszystko to za sprawą człowieka, któremu po prostu chce się chcieć, jego żony, dzieci, seniorów rodu i całej ekipy Zakładów Mięsnych Tomaszny na czele z Arkiem, który markę Beef Master tworzy wraz z Adamem od samego początku. Panowie ciężką pracą, zdobywaniem wiedzy i pokorą w przyjmowaniu porażek dorobili się produktu, którego marka coraz mocniej gości nie tylko na rusztach fanów grillowania, ale również w poważnych restauracjach.

Mówią, że dobrym ludziom sprzyja opatrzność, więc pogoda w sobotę była wprost wymarzona do zabawy w BBQ i grillowanie. Do Wodzisławia Śląskiego zjechała rzesza zapalonych nomen omen w ogniowych bitwach Grill Masterów oraz tłumy oglądających i degustujących, a co najważniejsze spragnionych wiedzy fanów gotowania pod chmurką. Nie będzie przesady, jeśli powiem, że do Wodzisławia wracamy niezależnie od odległości, niektórzy przylatują specjalnie na to wydarzenie, i to także świadczy o tym jak się tutaj czujemy.

Ciekaw jestem materiału jaki pojawi się w Eurosporcie, bo przecież panowie kręcili i kręcili, więc za sprawą Olka Zniszczoła, zagościmy także na kanałach sportowych, ale przecież nie ma co się dziwić, wszak mówi się, że grillowanie to nasz sport narodowy ;)

Dla mnie była to trzecia edycja, i wniosek mam jeden, widać ogromny progres i rodzą się coraz to nowe pomysły, ale najfajniejsze jest to, że mimo naszej codziennej konkurencji w tym dniu wszyscy jesteśmy razem, niezależnie od barw klubowych, skoro idziemy już w tę sportową nomenklaturę. To święto grilla i ludzi zajmujących się nim w różnych wymiarach pełne wzajemnego szacunku i fantastycznej zabawy, bo mimo, że w pocie czoła zasuwamy by wykarmić rzesze ludzi, a na koniec dnia kości całkiem nieźle bolą ( cóż, pesel robi swoje) to uśmiechy i dobry nastrój nie schodzą nam z twarzy.

Kto był, steka jadł i wino pił ten zachowa fajne wspomnienia, kto nie był z lenistwa ten trąba, kto nie mógł nadrobi za rok, a kto ma blisko, zawsze może odwiedzić Warsztat Beef Master przy Zakładach Mięsnych Tomaszny i wziąć udział w szkoleniu.

Dziękuję wszystkim odwiedzającym moje mobilne studio kulinarne, dziękuję za wszystkie miłe rozmowy i ciepłe słowa, dziękuję darczyńcom licytującym warsztaty które dla Was poprowadzę, bo wspólnie pomagamy chorej Ani i to także jest wspaniałą cechą tej imprezy, dziękuję jak zawsze fantastycznym prowadzącym i do zobaczenia za rok. A jeśli komuś mało, zapraszam już 4 czerwca na festiwal Śląskie Smaki do Jastrzębia Zdroju, gdzie stanie pierwsza edycja Śląskiej Strefy Grilla ! Do zobaczenia !

189 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page