Artur
W POSZUKIWANIU STEKÓW IDEALNYCH - WODZISŁAW ŚLĄSKI 2022
Zaktualizowano: 7 sie
Nosiłem się z zamiarem napisania tego felietonu od dawna, niestety, natłok obowiązków skutecznie to uniemożliwiał, niemniej postanowiłem nie odpuszczać i poświęcić trochę czasu kosztem ogrywania nowej gitary, bo fajnie brać udział w wydarzeniu, które niesie z sobą całe mnóstwo fantastycznych doznań i ciepła związanego z wyjątkowymi emocjami jakie rodzą się między ludźmi podczas czasu spędzonego przy grillu. Mam nadzieję, że nie uznacie tematu za nieaktualny, przecież spotkamy się już niedługo, za rok, znów w tym samym - wyjątkowym miejscu.
Bo czyż nie o to chodzi? O wspólnie spędzony czas, o nacieszenie kubków smakowych, tym czego nie zaproponuje żadna zamknięta kuchnia? Czymś, co poza samym smakiem i zaspakajaniem głodu niesie z sobą o wiele więcej? Przecież dlatego tak bardzo lubimy BBQ, bez zbędnego zadęcia, za to zwykle z humorem i w dobrych nastrojach… W takim stanie ducha spotykamy się kolejny raz w gościach u Adama, jego cudownej żony, fantastycznych dzieciaków, u Arka, oraz całej fenomenalnej ekipy Beef Master Tomaszny, dla której kultura pracy nie jest tylko wyświechtanym frazesem.
Tym razem miałem też ogromny zaszczyt poznać seniora rodu. Patrzyłem jak z ciepłym uśmiechem
i wielką życzliwością przyglądał się wydarzeniom na wodzisławskim rynku. Jakiś dziwny błogi stan spłynął wtedy na mnie i pomyślałem sobie, że można przecież zrobić milion wypasionych imprez, można załatwić bogatych sponsorów i zalać marketingowo cały Internet, ale klimatu i atmosfery nie da się kupić za bilon i banknoty. Klimat i atmosferę zawsze tworzą wyjątkowi ludzie…

Piszę o moich subiektywnych odczuciach także w kontekście tego, co obserwuję od pewnego czasu zarówno na wirtualnym jak i realnym grillowym poletku. Otóż rozpętało się w sieci jakoś samoistnie?
(a może nie) swego rodzaju grillowe szaleństwo, bezsensowne sprzeczki, bicie piany i wyszukiwanie urojonego lidera, a tak naprawdę zapomniano gdzieś po drodze o misji z jaką powinniśmy docierać do wszystkich odwiedzających nie tylko wodzisławski rynek, ale także internetowe witryny poświęcone kulturze BBQ. Grillowanie to ma być zawsze przyjemność, nigdy źródło stresu czy hejtu. Szanujmy się nawzajem, bądźmy życzliwi i pomagajmy cierpliwie tym, którzy swoją przygodę z tą dziedziną kulinarną dopiero rozpoczynają. Jeśli ktoś szuka grilla za kilkaset złotych nie obśmiewajmy go i nie traktujmy z góry. Silentium est aurum - milczenie jest złotem, więc jeśli nie masz nic mądrego do zaproponowania powściągnij język i nie miel nim bez sensu. Daj innym nacieszyć się pierwszymi krokami na grillowej ścieżce, też kiedyś zaczynałeś, nie pamiętasz?
Ale wracam do tematu i konkluzji dlaczego tak lubię to nasze wodzisławskie party. Tutaj wszyscy czują się dobrze, chętnie dzielą się doświadczeniami i udzielają wskazówek coraz liczniej odwiedzającym to miejsce gościom. Wśród nich sporo jest osób, które swoje pierwsze kroki w dziedzinie BBQ mają już dawno za sobą, a przybywają tu z całego kraju właśnie dla tego wyjątkowego klimatu, ale sporo też przypadkowych spacerowiczów, którzy przecierają oczy ze zdumienia co można wyczarować na grillu i ile w ogóle jest rodzajów urządzeń na których można gotować, smażyć, piec, wędzić czy dusić. Do tego wszystkiego w tym roku odbyła się także akcja charytatywna podczas której udało się zebrać całkiem zacne fundusze.
Dla mnie jako zawodowego kucharza, który z niejednego garnka żur nalewał;) ważne są także aspekty techniczne i technologiczne tego co obserwuję i tego - czego mogę popróbować. Jestem pod wielkim wrażeniem specjałów, które robicie, przetworów, kimchi, pikli, dżemów, przypraw i tego z jak wielką pasją o tym mówicie, to pokazuje, że nie jesteśmy skazani na wielkokoncernowe przemysłowe dziadostwo i podczas takiej imprezy można i trzeba o tym mówić głośno i promować fantastyczne rzemieślnicze produkty.
Kilka dni po imprezie, po jakimś ciężkim dniu w pracy zrobiłem sobie burgera z piklami Tomka, konfiturą Sylwka i mięsem wiadomo od kogo;) i wiecie co? To się nazywa luksus;)
Mam nadzieję, że w komplecie zobaczymy się za rok, na imprezie, która na pewno znów zapadnie nam głęboko w pamięci. W zasadzie to już tylko 11 miesięcy czekania;)
Do zobaczenia w Wodzisławiu Śląskim - miejscu, które mocno sprzyja grillowej atmosferze;)