STRACH...

"Przychodzi do mnie pośród nocy Otula swoją czarną szatą Czuję jak dreszcz przeszywa moje ciało On znów stoi obok - strach i lęk Czarny Anioł"

Kiedy to pisałem, nie pamiętam dokładnie który to był rok, wydaje mi się że okolice 2013, nie pomyślałem nawet przez moment, że ta metafora wewnętrznych lęków jednostki może mieć odniesienie do całej populacji. Dziś oglądając gdzieś w sieci filmy z różnych krajów w głowie zagrała mi właśnie ta piosenka. Póki co, poruszając się samochodem po Śląsku i Małopolsce nie odczuwam jakiegoś znaczącego zmniejszenia ruchu, ale musiałem wejść do jednej z dużych handlowych galerii i tam widok był już nieco niepokojący. Pustka może jednak taki niepokój wywołać. Cóż, musimy to przetrwać, odwołaliśmy próbę by chłopaki mający małe pociechy mogli sie nimi spokojnie zająć, pracujemy nad materiałem w domach i czekamy co przyniosą kolejne dni. Ale strach jest tutaj zupełnie niepotrzebny, nie dajmy się ponieść fali złych emocji, nie czytajmy zbyt wielu informacji zwłaszcza z niesprawdzonych żródeł, pewne informacje wprowadzają dezinformację. Proponuję dobrą książkę, fajny film, muzykę i planszówki z dziećmi. Może to jest czas by znowu być razem...