Artur
No 31
To nie jest splot słów wypowiadanych ot tak
Jak tysiące bezmyślnie wypluwanych co dnia
Jak setki pisanych w esemesach bądź mailach
Bezdusznych, czasem płytkich jak rwąca górska rzeka
To nie stwierdzenia, że chce mi się spać
Albo jestem głodny, czy, że… lubię się bać
To nie komunikat w porannej TV
Że będzie mróz, i wiatr, i skandynawski niż
I kiedy chcę Ci je powiedzieć, czuję ciepło…
Moje ciało drży, a głos się stroi niczym kapłan do mszy
W delikatność, w czystość, w szepty zmysłowe i
Przecież w tych słowach cała jesteś Ty
I możesz je usłyszeć kiedy tylko chcesz
Kiedy jestem obok, lub kiedy nie ma mnie
Przez spojrzenie, każdą myśl o Tobie i niemal każdy gest
Bo one są tylko dla Ciebie
Nadstaw uszu, otwórz serce, i odpowiedz…
Co słyszysz ?
Kocham Cię.
