Artur
CZYSTEGO SERCA ...
Jest taki dzień w roku w którym potrafimy być razem, uwierzcie mi, zazdroszczą nam tego na całym świecie. Nic to, że zimno, że gitara protestuje i nie ma zamiaru utrzymać stroju bo chce jak najszybciej wrócić w ciepły futerał, że palce kostnieją, a w rękawiczkach grać przecież nie sposób:) Co rok wracają wspomnienia z dawnych lat bo grałem przecież ten pierwszy finał, a potem pstryknięcie i 28 lat mija jak z bicza strzelił. Coś pozostaje jednak niezmienne, coś co przypomina mi tego siedemnastoletniego szczeniaka z punkowym zespołem, to takie ciepło na sercu kiedy patrzysz na ludzi i chcesz w nich widzieć samo dobro :) Dziękujemy sztabowi z Cieszyna za zaproszenie i cieszyńskiej publiczności na Rynku. Jak zawsze granie w tym dniu to była czysta przyjemność !
